Przemek wrócił z pacy i rozsiadł się przed komputerem, żeby sprawdzić najnowsze informacje ze świata. Natka stanęła za nim, objęła go rękoma i oparła głowę na jago barku.
- Cześć kochanie – przywitała go pocałunkiem
- Hej piękna – Przemek odwzajemnił gest
- Mam dla Ciebie niespodziankę – powiedziała z tajemnicą w głosie
- Uwielbiam niespodzianki!
- Taaak? No to musisz zamknąć oczy – uśmiechnęła się zalotnie
Gdy tylko chłopak wykonał jej polecenie, wzięła z półki małe pudełeczko i położyła na stoliku przed ukochanym
- Już możesz otworzyć – klasnęła w dłonie z podekscytowania
Zobaczywszy kartonik szybko zaczął go rozpakowywać. Pierwszą rzeczą jaką zobaczył były małe buciki. Zmarszczył brwi i spojrzał pytająco na Natkę.
- Rozpakowuj dalej!
Gdy tylko wyjął test i ujrzał na nim dwie kreski zakrył usta dłońmi
- Kochanie, czy ja będę tatą? – zapytał spoglądając na dziewczynę
Ona także zakryła usta dłońmi i nie mogąc ze wzruszenia wydobyć z siebie słowa, tylko kiwnęła potakująco głową.
- To cudowna wiadomość! Kocham Cię! – zeskoczył z krzesła i wtulił się w małżonkę. Trzymając ją i ich jeszcze nienarodzone dziecko w ramionach, oczy zaszkliły mu się od łez. Był najszczęśliwszym facetem na świecie. Kobieta, którą kocha największą miłością nosi pod sercem ich dziecko.
Szczęście nie trwało jednak długo. Miesiąc później Przemek otrzymał informację, że wylatuje na kolejną misję. Miał wrócić 3 tyg. Przed planowanym porodem, ale bał się jak jego żona poradzi sobie sama w ciąży. Rodzice jej zginęli w wypadku, gdy miała 18 lat, miała tylko jego i starszego brata, który po śmierci rodziców wyjechał do Włoch, grać w jakimś tamtejszym klubie. Był także reprezentantem Polski, więc czas spędzany w kraju zajmowały mu zgrupowania, a co za tym idzie prawie nie widywał Natki. Często rozmawiali ze sobą przez telefon, albo na skype, jednak ostatni raz widzieli się na ślubie dziewczyny.
Przemek chcąc, nie chcąc musiał zgodzić się na ten wylot. Nie mógł odmówić generałowi a i pieniądze za misję też będą potrzebne po narodzinach maleństwa.
***
Mam nadzieję, że jeśli choć trochę jesteście zainteresowani opowiadaniem dacie znać w komentarzu :)
Postaram się wrzucać kolejne rozdziały dość często (nie będą one jednak zbyt długie) o ile zobaczę jakąś zainteresowanie z Waszej strony! :)
Pozdrawiam :)
Mam nadzieję, że nic złego się nie stanie i Przemek wróci bezpiecznie do domu z misji.
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam na spis siatkarskich opowiadań www. czytaj-siatkowke.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNie zwlekaj! Dodaj swoje opowiadanie już dziś! :)